Lekarze Polskich Sił Zadaniowych ze szpitala polowego w Ghazni, wspólnie z kolegami z Polski, walczą o uratowanie zdrowia 22-letniej afgańskiej kobiety, która doznała ciężkiego oparzenia nogi. Dzięki wysiłkowi i dobrej woli wielu osób chora odbędzie specjalistyczne leczenie w Polsce.
W czwartek, 13 stycznia, tłumaczka pracująca dla sił koalicyjnych w Ghazni poinformowała polskich lekarzy, że żona jednego z pracujących w bazie Afgańczyków, doznała ciężkiego oparzenia prawej nogi i niezbędne jest udzielenie jej pomocy. Z dostępnych informacji wynikało, że kobieta najprawdopodobniej zasłabła podczas prowadzonego w domu wypieku chleba i jej noga dostała się do pieca. Afganka próbowała szukać pomocy lekarskiej zarówno w szpitalu w Ghazni, jak i w Kabulu, ale ze względu na brak możliwości wykonania specjalistycznego leczenia, tej pomocy nie uzyskała. Po bezskutecznych, trwających 3 tygodnie próbach rozpoczęcia leczenia, mąż rannej Afganki, poprzez tłumaczkę, zwrócił się o pomoc do polskich lekarzy z bazy w Ghazni.
Zadanie, przed jakim stanęli lekarze szpitala polowego w Ghazni nie było łatwe. Jak wyjaśnia dr Robert Pustułka w oparzoną nogę wdało się już zakażenie. „Po oczyszczeniu rany konieczne okazało się usunięcie martwych tkanek. Kobiecie podano antybiotyki i rozpoczęto leczenie ogólne, gdyż niezależnie od oparzenia, pacjentka była bardzo osłabiona” – mówi dr Pustułka. Jednocześnie, mając na uwadze fakt, że wyposażenie szpitala polowego w bazie Ghazni nie pozwala na przeprowadzenie właściwej diagnostyki i późniejszego leczenia chorej, lekarze rozpoczęli konsultacje z wojskowymi lekarzami w Warszawie. W trakcie rozmów pojawiła się możliwość leczenia Afganki w Polsce, w Wojskowym Instytucie Medycznym. Warunkiem jest szybkie przetransportowanie chorej do Polski. „Leczenie w Polsce to jedyna możliwość uratowania zagrożonej amputacją kończyny. W Ghazni nie jest obecnie możliwe nawet wykonanie posiewu z rany, co utrudnia określenie rodzaju bakterii, która spowodowała zakażenie. A zwalczenie zakażenia to warunek dalszego specjalistycznego leczenia. Jednak co najważniejsze, ośrodek leczenia oparzeń WIM posiada ogromne doświadczenie w leczeniu tak trudnych przypadków” – mówi mjr dr n. med. Robert Brzozowski. Ponadto, szpital polowy w Ghazni nie posiada odrębnego pomieszczenia, w którym mogłaby być hospitalizowana chora Afganka z nieznanym rodzajem bakterii w oparzonej kończynie.
Leczenie w Polsce ma być prowadzone w Oddziale Klinicznym Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Leczenia Oparzeń Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Tam będzie możliwe przeprowadzenie odpowiedniej diagnostyki, a na podstawie uzyskanych wyników określona zostanie możliwość leczenia oparzonej kończyny.
We wtorek nad ranem śmigłowce Samodzielnej Grupy Powietrznej przetransportowały chorą i jej męża do bazy w Sharanie, skąd na pokładzie samolotu polecieli do Polski na specjalistyczne leczenie.
To nie pierwszy raz, kiedy lekarze Polskich Sił Zadaniowych udzielili pomocy afgańskiej ludności cywilnej. Na początku stycznia dzięki wysiłkowi żołnierzy i personelu medycznego z Warriora na świat bezpiecznie przyszła afgańska dziewczynka, a równocześnie uratowane zostało życie jej matki. Wcześniej, drugiego listopada, polscy i amerykańscy lekarze uratowali 8-letnią afgańską dziewczynkę, która została przypadkowo ranna w wyniku strzelaniny pomiędzy rebeliantami a ochroną cywilnego konwoju, do której doszło w południowej części prowincji Ghazni.
***
Tekst: Artur Weber/Sekcja Informacyjno – Prasowa PKW Afganistan
Foto: Andrzej Papierz