Hrubieszowianka Magdalena Hajkiewicz studiuje dietetykę w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, ale nie tylko uczy się, lecz prowadzi zajęcia dla innych, sama intensywnie ćwicząc i trzymając dietę, prowadzi stronę internetową, gdzie jest mnóstwo wiadomości dla tych, którzy chcą zdrowo jeść, poleca wiele ćwiczeń. Tym razem opowiada o potrawach wigilijnych.
mak: p. Magdo – Czeka nas Wigilia, na stole będą tradycyjne potrawy, które Pani z nich poleca i dlaczego, a którym odpuścić?
Wigilijne potrawy – ocenia Magdalena Hajkiewicz
Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas, który spędzamy w gronie rodziny przy obficie zastawionym stole. O walorach polskiej kuchni świątecznej mówiono już od dawna, natomiast w ostatnim czasie pojawił się nawet specjalny ranking świątecznych potraw narodowych, gdzie Polska uplasowała się na trzecim miejscu.
Mamy naprawdę wspaniałe dania, w skład, których wchodzą np. kapusta kiszona, która bardzo dobrze wpływa na mikroflorę jelitową, mak będący dobrym źródłem wapnia, który bardzo często jest pierwiastkiem deficytowym w naszej diecie, ryby, które są dobrym źródłem białka i niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz mnóstwo warzyw (w tym też są nasiona roślin strączkowych) i owoców.
Elementem, którego powinniśmy się obawiać podczas świąt to nadmierna ilość cukru i tłuszczu, które można jednak zredukować wykorzystując do ciast naturalną słodkość owoców takich, jak banany czy daktyle, substytuty cukru jak np. ksylitol, zamiast majonezu użyć jogurtu naturalnego, czy też nie smażyć potraw na głębokim tłuszczu.
Z wigilijnego stołu na pewno warto skosztować barszczu czerwonego, ryb, sałatek i potraw na bazie kapusty i strączków. Aby nie dodawać sobie niepotrzebnych kalorii, zimne potrawy lepiej ogrzać w piekarniku, niż podsmażać na tłuszczu, pierogi wrzucić do wrzątku lub też użyć mikrofalówki. Przygotowując kluski z makiem można obejść się bez masła, sosy można zagęścić żółtkiem, a nie mąką, a optymalny smak potraw uzyskać przy pomocy ziół, a nie oleju.
Jestem zwolenniczką zdroworozsądkowego podejścia do diety i uważam, że na trzymanie diety mamy pozostałe ponad 360 dni w roku, dlatego w święta nie warto zawracać sobie głowy liczeniem kalorii. Oczywiście nie warto też jeść wszystkiego bez opamiętania obciążając tym samym układ trawienny i narażając się na nieprzyjemne dolegliwości, ale być w stanie przerwać ucztę w odpowiednim momencie.
Podczas świąt bardzo ważnym elementem jest ruch. Namówmy rodzinę na wieczorny spacer, do kościoła wybierzmy się piechotą, a nie samochodem. Dodatkowo w drugi dzień świąt (26 grudnia) o godzinie 13 otwieramy w Hrubieszowie Park Street Workout i siłownię plenerową na terenie HOSiR. Odbędą się tam darmowe treningi z licencjonowanymi trenerami, co będzie również świetną okazją do spalenia po-świątecznych kalorii (więcej informacji tutaj:
https://www.facebook.com/events/1532045410443367/).
Podsumowując, podczas świąt najważniejszy jest umiar. Spróbujmy wszystkich wigilijnych dań, ale niech będą to bardziej symboliczne porcje i nie zapomnijmy w trakcie świąt o aktywności fizycznej i spacerach na świeżym powietrzu.
Chciałabym również z tego miejsca złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, wszystkim czytelnikom oraz redakcji lubiehrubie.pl!
Magdalena Hajkiewicz
Pytał i swoje dodał – Marek A. Kitliński (mak)
Foto – www.wiem-co-jem.pl