Trwa walka o sądy. Czy jest to próba wprowadzenia anarchii i personalnych zagrywek czy uporządkowania systemu sądownictwa. W celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji zwróciłem się z prośbą do historyka z wykształcenia i długoletniej praktyki szkolnej, działacza solidarnościowego, opozycjonisty w stanie wojennym, senatora, itd. mgr Janusza Woźnicy, o czym poniżej…
Sądy przed i po
Po przełomowych wyborach do sejmu i senatu w 1989 r. siłą napędową demokratycznych przemian byli parlamentarzyści Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego (OKP).
Większość z nas miała traumatyczne przeżycia związane z opresyjnym sądownictwem w politycznych sprawach montowanych przez Służbę Bezpieczeństwa (SB). Dominowało przekonanie, które podzielali „odnowieni ” posłowie ZSL/PSL a nawet z PZPR, że w sądownictwie należy wprowadzić zmiany tj. dokonać weryfikacji sędziów. Były też inne propozycje.
Ale do sprawy włączył się prof. Adam Strzembosz z KUL (od 1990 r. prezes SN), który przekonał nas, że sądy same się oczyszczą.
Jego argumentację odbieraliśmy tak: sędziowie to inteligentni ludzie, mają świadomość czynionego zła, ale orzekali w nienormalnym systemie. Teraz stoją po stronie demokracji, przemian i są oczywiście apolityczni, gdyż ten typ sędziego, to już przeszłość. Nie będą zajmować się działalnością publiczną, błyszczeć w pochodach i wiecach 1 Maja. W pełni poświęcać się będą swojej niełatwej pracy. Wobec takiej argumentacji wrzuciliśmy do kosza projekty i propozycje i … „sypnęliśmy” groszem. Oczywiście z budżetu państwa. Czas pokazał, że prof. A. Strzembosz, uznany prawnik, psychologiem na pewno nie był. Czy sędziom udał się mentalnie oczyścić ?
Pewien sędzia z Zamościa, który w czasach PRL-u przejmował trudne polityczne sprawy z Hrubieszowa, „zabłysnął” w oczyszczonym sądownictwie w III RP. Po awansie do Lublina stał się negatywnym bohaterem wielu artykułów prasowych:
– Czesław M. Sędzia zawisły – „Gazeta Wyborcza” wydanie lubelskie z 8 lutego 2002 r.
– Podłość na zlecenie – „GW’. wyd. lub, z 6-7 lipca 2002 r.
– Fałszerstwa sędziego niegodne” – „GW”, wyd.lub. 21- 22 wrzesień 2002 r.
W 2007/2008 r. ten „słynny” sędzia zeznawał przed Sądem Rejonowym w Hrubieszowie, jako świadek w procesie funkcyjnych z byłej SB. Młoda pani sędzia utajniła jego zeznania. Dlaczego?
PS. Co oznacza w popularnym rozumieniu pojęcie sędziowskiej niezawisłości?
– niezależność od nacisków i opinii z zewnątrz (medialnych)
– odporny na grosz z zewnątrz
– niezależny od układów środowiskowych i stowarzyszeń
– niezależny od tej czy innej władzy, od wpływów politycznych
– traktuje jednakowo celebrytę i bezdomnego.
Należy przyznać, że zachowanie niezawisłości jest bardzo trudne. Myślę, że sędziowie przed podjęciem swej niełatwej pracy ze zrozumieniem przeczytali Konstytucję Rzeczpospolitej.
Janusz Woźnica
Wysłuchał – Marek Ambroży Kitliński, który liczy ewentualnie na merytoryczną dyskusję w tym trudnym temacie, którą chętnie umieścimy na lubiehrubie.
Foto – lubiehrubie
Zobacz też:
WIADOMOŚCI – Janusz Woźnica: W co i na czym gra prezydent Rosji Władimir Putin?
WIADOMOŚCI – Hrubieszów: Wspomnienia z okresu stanu wojennego