W dniu 27 czerwca 2023 roku w wieku 78 lat zmarł Antoni Nieradko. Wystawienie urny z prochami na modlitwę różańcową w kościele MBNP w Hrubieszowie przy ulicy Dwernickiego odbędzie się dnia 29 czerwca 2023 r. o godz. 15.00. Msza święta żałobna odprawiona zostanie o godz. 15.30.
Antoni Nieradko, to najlepszy w historii zawodnik hrubieszowskiego pływania. Mistrz i rekordzista województwa lubelskiego a trenował na Huczwie. Uczestnik Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży w 1964 r. w Szczecinie. Wieloletni piłkarz ręczny Unii Hrubieszów rywalizującej w III lidze w latach sześćdziesiątych XX wieku. A grał w niej z braćmi Witoldem, Marianem i Wiesławem. Sędzia w piłce ręcznej, unihokeju, lekkiej atletyce i w innych dyscyplinach sportowych szczególnie w ramach Szkolnego Związku sportowego i Mistrzostw Szkoły Podstawowej nr 2 w Hrubieszowie.
Moje wspomnienia…
Antoni Nieradko mieszkał blisko boisk szkół podstawowych przy ulicy Żeromskiego 29 a był dzieckiem bardzo żywym, więc na nim spędzał najwięcej czasu grając w piłkę nożną, bawiąc się w chowanego, zapewne zdobył wszystkie drzewa a w zimie jego żywiołem była ślizgawka z górki zjeżdżając na butach, sankach, łyżwach i byle czym.
Oczywiście z lekcji najbardziej lubił wychowanie fizyczne, podczas których szybko opanował wysokie umiejętności w prezentowanych przez nauczycieli dyscyplinach sportowych, więc, pomimo niewielkiego wzrostu był reprezentantem szkoły prawie we wszystkich.
Kiedy podrósł jego żywiołem stała się Huczwa, bywał na niej codziennie w różnych miejscach, ale najbardziej w pobliżu stadionu, ponieważ tam było urządzane kąpielisko, gdzie gromadziło się mnóstwo hrubieszowskich mieszkańców. Szybko nauczył się pływać, skakał do wody z brzegów i pobliskich drzew. Uwielbiał nurkowanie, dlatego podczas zabaw w wodnego berka znikał pod wodą i wypływał uśmiechając się wyzywająco w nieoczekiwanych miejscach.
Te wysokie umiejętności szybko zauważył instruktor pływania Michał Starykiewicz i zapisał go do sekcji pływackiej Ośrodka Wychowania Fizycznego przy PKKFiT. Trenowali na Huczwie a były na niej nawet pomosty. W zawodach zadebiutował w 1960 r. podczas Spartakiady Tysiąclecia wygrywając 50 m stylem dowolnym a drugi był na 100 m. Czego efektem było przez wiele lat stałe reprezentowanie Hrubieszowa w wielu zawodach na szczeblu wojewódzkim i międzyklubowych. Najczęściej był pierwszy lub stawał na podium. Był członkiem kadry wojewódzkiej, ustanawiał rekordy województwa, startując szczególnie w Kraśniku i Świdniku. W 1964 r. uczestniczył w III Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży w Szczecinie. Po rozwiązaniu OWF sekcja działała przy Unii Hrubieszów. Antoni jeszcze startował w 1969 r. wygrywając w Kraśniku 50 m delfinem. W związku z tym, że pływanie przeniosło się na baseny, w tym kryte, hrubieszowska sekcja została rozwiązana.
Oczywiście Antoni nie został bezczynny sportowo, ponieważ z inicjatywy nauczyciela wf w szkole mechanicznej Lucjana Szeląga w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku podjął treningi na początek w sekcji szkolnej a następnie Unii Hrubieszów. Jego spryt, zwody, drybling, przechwytywanie od rywali piłki, zdobyte bramki wielokrotnie przyczyniały się do korzystnego wyniku jego drużyny. Miał wielkie uznanie u licznych kibiców i gromkie oklaski.
Po zakończeniu kariery sportowej nie zniknął z boisk, ponieważ systematycznie był sędzią w różnych dyscyplinach sportowych i to niekoniecznie za pieniądze. Kto go poprosił Antoni nie odmawiał a czynił to, co było Jego pasją i to na wysokim poziomie.
Wielokrotnie zapraszałem Go na lekcje wf, czy zajęcia pozalekcyjne do poprowadzenia zajęć z piłki ręcznej. Często nawet zastanawiałem się, czemuż on nie został nauczycielem wf.
Od kiedy pojawiła się sekcja unihokeja w UKS Grześ Hrubieszów Antoś już przy niej był, sam opanował technikę, a później prowadził zajęcia z różnymi grupami, jako asystent trenera Krzysztofa Dąbrowskiego, podpowiadał taktykę. No i oczywiście sędziował.
W życiu prywatnym był tak zwaną „złotą rączką”. W związku z tym, że przez wiele lat moim środkiem lokomocji był rower, to, jeżeli tylko przydarzyła się w nim usterka, natychmiast Antoni go doprowadzał do sprawności.
Lat nam przybywało i choroby, ale tylko byłem w pobliżu Jego miejsca zamieszkania, natychmiast Go odwiedzałem a do rozmów mieliśmy wiele tematów oczywiście ze sportowymi na czele. Dlatego też wiem, że, jak tylko był chory, natychmiast przy nim czuwała siostra Helena.
Był wyróżniany z okazji różnych jubileuszy sportowych a jego portret jest umieszczony w holu HOSiR w Galerii portretów zasłużonych w historii hrubieszowskiego sportu.
No cóż, kiedy się urodziliśmy, przychodzi czas, że trzeba odejść z tego świata. Po wieloletnich nękających Go wielu chorobach, w tym związanych z sercem w dniu 27 czerwca br Antoni został powołany do reprezentacji zapewne niebiańskiej.
Dlatego mój bliski kolego – przyjacielu!
Rób tam swoje, a na naszym cmentarzu spoczywaj w spokoju!!!
Współczuję również i Rodzinie!
Opracował kolega od młodzieńczych czasów –
Marek Ambroży Kitliński
Fot. archiwum rodzinne, lubiehrubie