Stopniał śnieg.
W ogrzaną wiosennym słońcem rolę rolnicy zasieli zborze.
Spadł spokojny deszcz.
Reklamy
Zielone listki przebiły się przez grudę ziemi, a następnie rozpoczęły swoją wędrówkę w stronę błękitnego nieba.
Pojawiły się kłosy, a w nich dorodne ziarna…
Nastało upalne lato i…..czas żniw.
KLĘSKA URODZAJU! – narzekali ludzie.
Reklamy
Stopniał śnieg.
W ogrzaną wiosennym słońcem rolę rolnicy zasieli zborze.
Spadł spokojny deszcz.
Zielone listki przebiły się przez grudę ziemi, a następnie rozpoczęły swoją wędrówkę w stronę błękitnego nieba.
Lato było upalne i suche. Wykształcone kłosy nie były już tak obfite w ziarna jak przed laty.
KLĘSKA NIEURODZAJU! – narzekali ludzie.
Reklamy
Rozumiesz coś z tego?