Jesteśmy w przededniu agresji Niemiec na Polskę z 1939 roku. W celu przypomnienia przebiegu początków wojny z Hrubieszowem włącznie zwróciłem się z prośbą do historyka z wykształcenia i długoletniej praktyki szkolnej, działacza solidarnościowego, opozycjonisty w stanie wojennym, senatora, itd. mgr Janusza Woźnicy, o czym poniżej…
Janusz Woźnica – Tragiczny wrzesień 1939r. początkiem II wojny światowej
Niemcy wyciągnęli wnioski z przegranej I wojny światowej. Opracowali koncepcję wojny manewrowej tzw. doktryna Blitzkriegu (wojny błyskawicznej), którą umiejętnie stosowano aż do bitwy pod Moskwą w grudniu 1941r. Polegała ona na skupieniu głównych sił w 2 -3 rejonach frontu. Osiągano tam zdecydowaną przewagę nad przeciwnikiem i przełamywano jego pozycje obronne bronią pancerną i specjalnym rodzajem samolotów pola walki (szturmowych) Junkersów, które gwałtownie z wyciem syren „spadały na głowy” żołnierzy przeciwnika. Tak zwane wojska szybkie (pancerne i zmotoryzowane), nie umacniały pozycji na zdobytym terenie ( robiła to tradycyjna piechota), lecz szybko posuwały się w kierunku głównych centrów przemysłowych i politycznych przeciwnika znacząc swój szlak celowo wzniecanym ogniem i dymem pożarów.
Polska we wrześniu 1939r. swoje znacznie mniejsze siły rozmieściła wzdłuż całej długiej granicy z Niemcami. Polski plan wojny obronnej był w istocie polityczny, gdyż miał przekonać naszych sojuszników, ówczesne potęgi Francję i W. Brytanię o determinacji Polski, która wg ówczesnej rządowej propagandy miała nie oddać nawet „guzika od płaszcza”. Niemcy nie mieli większych problemów z przełamaniem polskich pozycji obronnych na głównych kierunkach swej ofensywy: północnym, południowym (14 Armia) oraz głównym centralnym wykonanym ze Śląska opolskiego przez Piotrków Trybunalski na Warszawę. I właśnie na tym kierunku wyróżniła się Wołyńska Brygada Kawalerii (w jej składzie walczył 2 Pułk Strzelców Konnych z Hrubieszowa), która pod Mokrą koło Kłobucka powstrzymała na okres jednego dnia przy pomocy 2 pociągów pancernych niemiecką dywizję pancerną, która straciła ok. 150 pojazdów.
Już 14 września jednostki niemieckiej 14 Armii zajęły Zamość i wykorzystując nowo wybudowaną szosę (obecnie DK nr 74) „błyskawicznie” Hrubieszów. Niemiecki Drang udało się powstrzymać pod Włodzimierzem Wołyńskim.
Po agresji ZSRR na Polskę 17 września Niemcy, realizując postanowienia Paktu Ribbentrop-Mołotow, rozpoczęli wycofywanie się na linię Wisły. Powstała próżnia. W hrubieszowskich koszarach 2 PSK rozpoczęto organizowanie Grupy Hrubieszów, a z kierunku Chełma i Krasnegostawu wycofywały się przekraczając w/w szosę jednostki Frontu Północnego pod nieudolnym dowództwem gen. Dąb Biernackiego, który zamierzał w rejonie Tomaszowa Lubelskiego przebić się przez pozycję niemieckie w kierunku Rumunii. Ale zza Buga dochodziły niepokojące wieści.
Liczący ok. 18 tys. sprawdzonych w walce, dobrze uzbrojonych żołnierzy, garnizon we Włodzimierzu Wołyńskim poddał się bez walki sowietom. Czterech generałów i wszystkich oficerów zamordowano w Katyniu w 1940 r. Takie były następstwa ich „honorowej” kapitulacji.
Do Hrubieszowa na okres 19 dni weszli sowieci, wywołując entuzjazm żydowskiej biedoty.
Niespodziewana klęska w wojnie była szokiem dla Polaków. Całkowicie zawiedli potężni sojusznicy, tak chętnie udzielający nam przed wojną gwarancji bezpieczeństwa. Nie udzielili żadnej, ale to żadnej pomocy. Ba, to Polska wysłała przed 1 września 3 swoje najlepsze okręty do Anglii. Mniejszości narodowe, które stanowiły ok. 36 % społeczeństwa, szczególnie Niemcy i Ukraińcy a na terenach zajętych przez ZSRR Żydzi, nie mogli ukryć satysfakcji z upadku państwa polskiego i gorliwie wspomagali nowe władze.
Niemcy skierowali przeciw Polsce ok. 3 tys. nowoczesnych czołgów zorganizowanych w dywizje pancerne, 2 tys. samolotów, 1,8 mln żołnierzy. Polska przeciwstawiła 30 dywizji piechoty tzw. czynnych, 9 gorzej wyposażonych rezerwy, 11 brygad kawalerii, 2 brygady pancerno- motorowe. Około 600 pancernych tankietek ( TK i TKS) rozproszono wśród wymienionych dywizji i brygad. 130 dobrych czołgów 7 TP też nie potrafiono właściwie wykorzystać. A lotnictwo? Znacznie zużyte samoloty P-11 praktycznie przestały się liczyć po 6 dniach walki. Znacznie lepsze P-24 Polska eksportowała. 36 nowoczesnych, dwusilnikowych bombowców Łoś, nie było przydatnych w wojnie obronnej.
Poważną przeszkodą na drogach odwrotowych Wojska Polskiego byli swoi… tysiące furmanek, głównie chłopskich uciekinierów blokowało drogi. Lotnictwo niemieckie wyżywało się w zbrodniczych nalotach na miasta i małe miasteczka np. Frampol i Tyszowce na Zamojszczyźnie.
Przedstawiony w skrócie „obraz” września 1939 r. przypominał małą apokalipsę. Rozbite psychicznie społeczeństwo czekało 5 lat rządów terroru, przesiedleń, zsyłek, pacyfikacji, publicznych egzekucji, zbrodni.
Ale Polski opór miał sens, oznaczał koniec pokojowych zdobyczy Hitlera (Austria, Czechy) i początek II wojny światowej, która 22 czerwca 1941 r. doprowadziła do zerwania sojuszu Hitlera ze Stalinem. Od grudnia 1941r. w koalicji antyniemieckiej dominowały trzy potężne mocarstwa USA, ZSRS i Wielka. Brytania i one zostały głównymi zwycięzcami wojny, która trwała niemal sześć lat.
Janusz Woźnica, syn Józefa, żołnierza 23 Pułku Piechoty z Włodzimierza Wołyńskiego.
Wysłuchał – Marek Ambroży Kitliński (mak)
Foto – archiwum maka