Żółto-czerwoni kończą rok zwycięstwem nad Autoinwest Żukowo 31:28 (21:11). Pierwsza część meczu w wykonaniu Padwy była kapitalna. Po zmianie stron więcej do powiedzenia mieli przyjezdni. Komplet punktów pozostał jednak w Zamościu.
Zamościanie rozpoczęli spotkanie z impetem, a przede wszystkim skutecznie. Po 10 minutach prowadzili 8:2, grając pomysłowo i dynamicznie. Raz za razem bomby nie do obrony posyłał z drugiej linii Kacper Adamczuk. Bezbłędny był również Karol Małecki, a między słupkami kilka udanych interwencji zaliczył Krzysztof Kozłowski. Po kwadransie i trafieniu Łukasza Szymańskiego było już 11:4, a miejscowi niesieni żywiołowym dopingiem nie zamierzali się zatrzymywać. W kolejnych minutach trzykrotnie lukę w defensywie gości znalazł Miłosz Bączek. Swoje dorzucili Kacper Mchawrab, Tomasz Fugiel oraz Kacper Adamczuk i do przerwy gospodarze prowadzili aż 21:11.
Po zmianie stron długo nic nie zwiastowało, że w zamojskiej hali OSiR będą jeszcze emocje. W 40 min. wynik brzmiał 25:15, ale wówczas żółto-czerwoni wyraźnie spuścili z tonu. Ich akcjom zaczęło brakować dynamiki, a bramkarz gości raz za razem popisywał się skutecznymi interwencjami. W efekcie po trzech kwadransach zrobiło się już tylko 26:21. Na więcej zamościanie już rywalom nie pozwolili, w 56 min. prowadząc 31:24. W końcówce ambitny zespół z Żukowa zdołał jednak zmniejszyć rozmiary porażki. Warto przy okazji docenić klasę najlepszego strzelca rozgrywek – Grzegorza Dorsza, który w Zamościu zdobył 10 bramek.
– Do przerwy zagraliśmy naprawdę dobrze. Niestety, zawodnicy w przerwie chyba uwierzyli, że ten mecz już się skończył. I to jest bardzo przykre. Spotkanie pokazało, ile jeszcze pracy przed nami. 30 minut potrafimy grać super, ale niestety kolejne 30 minut nie realizujemy taktyki – przyznał trener Zbigniew Markuszewski. – Mecz jednak wygraliśmy. Chcieliśmy tym zwycięstwem zrobić wszystkim prezent świąteczny, a jednocześnie uhonorować publiczność i podziękować jej za wspaniały doping.
Wygrana dała Padwie awans na 11 miejsce w tabeli z dorobkiem 14 pkt. Ostatnia kolejka pierwszej rundy dopiero 28 stycznia przyszłego roku. Zamościanie zagrają wówczas z ostatnią w tabeli Warmią Energą Olsztyn.
KPR PADWA ZAMOŚĆ – KPR AUTOINWEST ŻUKOWO 31:28 (21:11)
KPR PADWA: Kozłowski, Gawryś – K. Adamczuk 6, Małecki 6, Bączek 4, Mchawrab 4, Szymański 4, T. Fugiel 3, Bajwoluk 1, Orlich 1, Puszkarski 1, Skiba 1, Sz. Fugiel, Kłoda, Olichwiruk, Pomiankiewicz.
Kary: 12 minut – 10 minut.
Sędziowali: Wojciech Kuliński (Łódź) – Maciej Rogala (Tomaszów Maz.)
Widzów: 295.
info i fot. Padwa Zamość