Gdy policjanci szukali Kamila B., 24-latka z Matcza, ten siedział spokojnie tuż pod ich nosem – na komendzie. Z wniosku o ukaranie, jaki później został skierowany do sądu, wynikało, że w tym czasie był na stacji paliw w Horodle i zakłócał porządek publiczny.
Reklamy
Został skazany, a wszystko przez to, że policjantka bezkrytycznie podeszła do zeznań pokrzywdzonych. Nie poprosiła nawet pracowników stacji o zapis z monitoringu. Niemożliwe? A jednak.
Więcej:
Reklamy
http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/70878/mial-alibii-ndash-siedzial-w-areszcie.html
źródło: tygodnikzamojski.pl
Reklamy