Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali kilkanaście ton odpadów, które trafiły do Polski z Ukrainy. Docelowo przeznaczony do odzysku towar miał trafić na Litwę.
Ładunek 13 ton odpadów z włókien syntetycznych trafił do Polski za sprawą importera z terenu Wielkopolski. Towar miał być dopuszczony do obrotu w Oddziale Celnym w Chełmie a następnie trafić na Litwę. Załączone do przesyłki dokumenty wzbudziły jednak podejrzenia funkcjonariuszy służby celno-skarbowej. Mundurowi podejrzewali, że mogą mieć do czynienia z nielegalnym przemieszczaniem odpadów. O opinię poprosili Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Ten potwierdził, że są to odpady z tzw. „listy zielonej”, których przewóz podlega monitorowaniu.
Na podstawie przepisów unijnych przesyłce powinien towarzyszyć dokument informacyjny, który w tym wypadku został wystawiony nieprawidłowo. Dodatkowo zgodnie z przepisami krajowymi odbiorca towaru powinien legitymować się odpowiednim zezwoleniem w zakresie gospodarowania odpadami, które wydaje marszałek województwa. Szkopuł w tym, że w tym przypadku takie zezwolenie nie zostało wydane.
Funkcjonariusze przekazali sprawę do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, który potwierdził zasadność zatrzymania towaru i wszczął z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie nielegalnego przywozu odpadów do Polski. Importerowi może grozić bardzo wysoka kara finansowa.
Źródło: Lubelski Urząd Celno-Skarbowy
Fot: Izba Administracji Skarbowej w Lublinie