Policjanci uratowali wychudzonego i przemoczonego kotka. Funkcjonariusze usłyszeli jego „wołanie o pomoc”, gdy w pobliżu znalazły się lisy, stanowiące dla niego zagrożenie.
Do nietypowej interwencji doszło w sobotę w miejscowości Koroszczyn, w powiecie bialskim.
Pełniący służbę patrolową funkcjonariusze Oddziału Prewencji – posterunkowy Kamil Karliński oraz posterunkowy Bartłomiej Król, usłyszeli przeraźliwe miauczenie. Zauważyli również lisy, stanowiące zagrożenie dla znajdującego się w zaroślach kotka.
Policjanci szybko odnaleźli wygłodzonego i przemoczonego zwierzaka. Zadbali o niego karmiąc go i pojąc. Kotek znalazł też „honorowe miejsce” na przednim siedzeniu policyjnego radiowozu, do czasu zakończenia przez funkcjonariuszy służby.
Mundurowi zabrali malucha do miejsca zakwaterowania. Zaplanowali wizytę u weterynarza, by sprawdzić stan zdrowia kotka. Po kilku godzinach w maluch znacznie się ożywił i nabrał zaufania do nowych opiekunów. Okazało się, że kotek zdobył też serce jednego z funkcjonariuszy. Posterunkowy Kamil Karliński zdecydował się nim zaopiekować, dając mu bezpieczny i kochający dom.
(info i fot. KMP Biała Podlaska)
Zobacz też:
20 punktów karnych w kilkanaście sekund. „Wyczyny” nagrał inny kierowca – WIDEO
20 punktów karnych w kilkanaście sekund. „Wyczyny” nagrał inny kierowca – WIDEO