Dużo szczęścia miał pijany mężczyzna, nad którym przejechała drezyna kolejowa. Ułożenie mężczyzny było na tyle fortunne, że nie został nawet draśnięty przez pojazd.
Do zdarzenia doszło we wtorek około południa w Świdniku.
36-letni mężczyzna, który przechodził przez torowisko, zauważył leżącego pomiędzy szynami mężczyznę oraz zbliżający się w ich kierunku drezynę kolejową. 36-latek zaczął dawać sygnały do zatrzymania się. Maszynista włączył hamowanie awaryjne, lecz rozpędzony ciężki pojazd przejechał nad leżącym mężczyzną i zatrzymał się dopiero 50 metrów dalej.
Leżącemu na torowisku nic się nie stało – nie został nawet draśnięty przez drezynę, która ma dość wysokie zawieszenie.
Okazało się, że 67-letni mieszkaniec Świdnika miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala na obserwację.
Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności zdarzenia.