23 grudnia 2024

Tomaszów Lubelski: Tysiące podróbek w rękach celników

Blisko 17 tys. sztuk odzieży i obuwia oznaczonych logo znanych światowych marek zatrzymali funkcjonariusze Służby Celnej z Tomaszowa Lubelskiego. Wszystko wskazuje na to, że są to zwykłe podróbki.

Reklamy

Część zakwestionowanego przez celników towaru jechała tranzytem z Hamburga do polskiego odbiorcy z województwa lubelskiego. Docelowo towar miał trafić na Słowację.

W trakcie przeładunku w Tomaszowie Lubelskim uwagę funkcjonariuszy zwróciła słaba jakość obuwia oznaczonego logo znanej światowej firmy. Zdecydowali o szczegółowej rewizji całej partii towaru. W kolejnych workach znajdowała się odzież sygnowana chronionymi znakami towarowymi ponad trzydziestu innych znanych marek.

Reklamy

Wątpliwa jakość niektórych wyrobów, niestaranne przeszycia, brak firmowych opakowań czy metek, a nawet takie „wpadki” jak brak niektórych liter w „markowej” nazwie towaru czy opatrzenie towaru nazwą jednej firmy a znakiem graficznym innej sugerowały, że oznaczenia na towarach umieszczono bezprawnie. Dodatkowo uwagę funkcjonariuszy zwróciła niska wartość odzieży i obuwia wskazana na fakturach. Z faktur wynikało np., że odzież sportowa wyceniona jest na 1 lub 2 dolary za sztukę, podczas gdy oryginalna kosztuje ok. 200 zł.  

Szczegółowe sprawdzenie i przeliczenie całego ładunku zajęło funkcjonariuszom około tygodnia. W efekcie mundurowi zakwestionowali i zatrzymali 15,4 tys. szt. różnej odzieży i obuwia, w tym odzieży dla dzieci. O zdarzeniu powiadomili przedstawicieli właścicieli praw do znaków towarowych, którzy ostatecznie rozstrzygną o oryginalności towaru. Niektórzy już potwierdzili, że są to podróbki i wystąpili z wnioskiem o ściganie sprawców. 

Reklamy

Kilkanaście dni wcześniej w ręce celników z Tomaszowa Lubelskiego trafiło 1370 szt. odzieży pochodzącej z Turcji, oznaczonej m.in. zastrzeżonymi wizerunkami postaci z bajek dla dzieci.  Odbiorcą towaru  miała być firma z Polski. W tym przypadku część kancelarii prawnych reprezentujących właścicieli praw do znaków towarowych również potwierdziła już, że odzież została podrobiona.

Przypomnijmy, że za wprowadzenie do obrotu towarów naruszających prawa własności intelektualnej i przemysłowej sprawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności. Jednak brak wniosku o ściganie sprawcy uniemożliwia wszczęcie postępowania karnego.

Zatrzymując podrabiane towary Służba Celna dba przede wszystkim o interes konsumentów. W badaniach laboratoryjnych towarów zatrzymanych przez Służbę Celną wielokrotnie potwierdzano obecność w nich związków zagrażających zdrowiu człowieka, np. niebezpiecznych związków ołowiu czy ftalanów w obuwiu. Wiele tego typu produktów wytwarzanych jest poza jakąkolwiek kontrolą jakości.

 

Info i fot SCRP