Przemysław Tytoń, przed turniejem niezbyt znany bramkarz holenderskiego PSV Eindhoven, zrobił prawdziwą furorę broniąc rzut karny w inauguracyjnym meczu EURO Polska – Grecja.
Tuż po meczu media po prostu oblegały komórkę Tytonia. Niby nic dziwnego, przecież prawdziwy bohater, no ale… W specjalistycznych stacjach sportowych pojawiły się reportaże i mini dokumenty o świetnym bramkarzu, który przed finałami Mistrzostw Europy był jedynie rezerwowym w swoim klubie i doznał wstrząsu mózgu. Wszystkie te programy mówiły o świetnym wychowanku Hetmana Zamość. Wikipedia również podaje informację o „bramkarzu z Zamościa”.
Ale my wiemy swoje! To nasz rodak! Swój chłop z Zosina, skąd pochodziła jego matka. Nasz człowiek w reprezentacji! To on obronił piekielnie ważną jedenastkę egzekwowaną przez Giorgosa Karagounisa, on dawał nadzieję w meczu z Rosją i on do 72 minuty ratował tyłki obrońcom w meczu z Czechami. Brawo Przemek. Dziękujemy!
Zaraz po meczu z Grekami pojawił się Fanklub Tytonia na Facebooku i wybuchła ogólna „Tytoniomania”. Teraz czekamy na kolejne debiuty piłkarzy z naszych okolic, a sporą szanse ma Dawid Borys, zawodnik SMS-u Łódź, a niegdyś piłkarz hrubieszowskiej Unii. Borys już latem był na testach w Jagiellonii Białystok. Jednak non-stop trapią go kontuzje.
Do wszystkich zagorzałych fanów: Przemysław Tytoń będzie w Strzyżowie w pierwszych tygodniach lipca.
Tekst: PamperS
Foto: deser.pl