Nie odebrałem przesyłki poleconej z Sądu, ponieważ obawiałem się, że znajduje się tam pismo, które będzie mi nakazywało cokolwiek płacić. Jak się okazało, pomimo tego, że pisma nie odebrałem i tak zostało wobec mnie wszczęte postępowanie egzekucyjne, w którym straciłem znaczną część pieniędzy na rachunku bankowym. Czy możliwe jest prowadzenie postępowania bez formalnego zawiadomienia zainteresowanego?
PYTANIE CZYTELNIKA PORTALU:
Nie odebrałem przesyłki poleconej z Sądu, ponieważ obawiałem się, że znajduje się tam pismo, które będzie mi nakazywało cokolwiek płacić. Jak się okazało, pomimo tego, że pisma nie odebrałem i tak zostało wobec mnie wszczęte postępowanie egzekucyjne, w którym straciłem znaczną część pieniędzy na rachunku bankowym. Czy możliwe jest prowadzenie postępowania bez formalnego zawiadomienia zainteresowanego?
Osoby, które miały kiedykolwiek pisma adresowane z sądów, prokuratur czy urzędów skarbowych wiedzą, że chociaż nic złego nie zrobiły, to niekiedy boją się odebrać przesyłkę do nich adresowaną, ponieważ obawiają się, że znajdą tam informację, w swojej treści dla nich niekorzystną, być może wiążącą się nawet z jakimś nieprzyjemnym postępowaniem wobec ich osoby.
Najgorszą rzeczą jaką można zrobić w przypadku przesyłek urzędowych, ale nie tylko, ponieważ dotyczy to również wezwań do zapłaty i innych, jest nieodebranie przesyłki. Nieodebranie przesyłki może mieć dwojaki charakter. Po pierwsze, może polegać na tym, że adresat odmawia przyjęcia pisma. Druga sytuacja – zdecydowanie częściej spotykana – to taka, w której adresat dostaje awizo przesyłki, za tydzień kolejne, ale bojąc się tego co zobaczy po otwarciu koperty po prostu czeka, aż doręczyciel odeśle przesyłkę z powrotem do nadawcy.
Przepisy prawa polskiego tak są skonstruowane, że nieodebranie przesyłki w terminie lub odmowa jej przyjęcia powoduje, że wobec nadawcy przesyłki (np. urzędu skarbowego), jesteśmy traktowani na równi z osobą, która pismo odebrała i zaznajomiła się z jego treścią (domniemanie doręczenia). Jest to oczywiście sytuacja skrajnie niewygodna i niebezpieczna, ponieważ nie wiemy co było w przesyłce i jakie mogą być dalsze konsekwencje. Przykładem z praktyki może być nakaz zapłaty, czyli orzeczenie sądu, w którym nakazuje się dłużnikowi zapłacić wierzycielowi pewną sumę pieniędzy. Nieodebranie przesyłki w terminie spowoduje, że taki nakaz zapłaty się uprawomocni po terminie na złożenie sprzeciwu lub zarzutów, a następnym krokiem będzie już postępowanie egzekucyjne z udziałem komornika.
Warto zatem dbać o swoje sprawy i bez względu na nadawcę odbierać adresowaną do nas korespondencję.
EWENTUALNE PYTANIA, W CELU UDZIELENIA ODPOWIEDZI NA ŁAMACH PORTALU, CZYTELNICY MOGĄ KIEROWAĆ BEZPOŚREDNIO NA ADRES E-MAIL: prawnik-chelm@wp.pl
Tomasz Gabrylewicz
Pl. Kupiecki 10, 22 – 100 Chełm
e-mail: prawnik-chelm@wp.pl
tel.: 883 001 676