Dla wielu kierowców kwestia obliczania wysokości składek za ubezpieczenie OC oraz wysokość przysługujących im stopni odszkodowań to tematy niejasne. Jak się okazuje – na cenę naszej polisy wpływ mają przeróżne czynniki – w tym również wartość samochodu, który chcemy objąć ochroną ubezpieczenia.
Obowiązek posiadania polisy ubezpieczeniowej OC sprawia, że właściciele zarejestrowanych pojazdów szukają możliwie jak najkorzystniejszych ofert ubezpieczycieli. Wysokości stawek są przecież nierówne – tak pomiędzy różnymi kierowcami i samochodami, jak i towarzystwami ubezpieczeniowymi.
Obecnie firmy ubezpieczeniowe, kalkulując nasze przyszłe stawki za OC, posługują się wieloma danymi – z których większość dostarczamy im sami. Wśród z nich wymienić możemy między innymi:
-
nasz wiek, status cywilny, miejsce zamieszkania, długość okresu posiadania prawa jazdy, historię szkód i wypadków, których byliśmy sprawcami, czy też fakt posiadania lub nieposiadania rodziny,
-
model i markę naszego samochodu, a także rok jego produkcji czy też pojemność silnika.
Jak można się domyślić – drugi podpunkt, będący zarazem odniesieniem tylko do naszego pojazdu – wiąże się bezpośrednio z jego wartością. Innymi prawami w oczach ubezpieczycieli rządzą się marki i modele droższe, nowsze i z większą pojemnością silnika. Zazwyczaj tego typu samochody generują swoim właścicielom większe koszty za OC.
W jaki sposób jednak poprawnie określić wartość samochodu, by cieszyć się najbardziej optymalnymi stawkami OC?
Jak wycenić używany samochód pod polisę OC?
Warto pamiętać, że w pierwszej kolejności to ubezpieczyciel zajmuje się kwestią wyceny wartości naszego używanego samochodu. Służą mu do tego różnorakie bazy danych, znajdujące się w Internecie. Agent ubezpieczeniowy – po wypełnieniu wszystkich wymaganych formularzy danych dotyczących auta – otrzymuje kalkulację jego wartości i na jej podstawie wylicza dla nas proponowaną stawkę roczną za ubezpieczenie OC. Oczywiście, w procesie tejże kalkulacji bierze również pod uwagę dane na temat kierowcy, który pojazdem będzie się poruszał.
Kalkulator ubezpieczenia porowneo.pl
Bywają jednak sytuacje, w których nie do końca zgadzamy się z wyceną zaproponowaną przez ubezpieczyciela. Czujność zawsze jest wskazana i jeśli mamy poczucie, że wartość auta została przeszacowana lub niedoszacowana, możemy odwołać się od decyzji towarzystwa i dokonać wyceny samochodu na własną rękę. Musimy jednak liczyć się z tym, że do uzyskania aprobaty ze strony firmy ubezpieczeniowej potrzebna nam będzie ekspertyza rzeczoznawcy, która, rzecz jasna, będzie nas kosztować dodatkowy czas i pieniądze i w efekcie może być taka sama lub bardzo podobna do pierwotnej wyceny ubezpieczyciela.
Jak wycenić nowy samochód pod polisę OC?
Z autami nowymi nie ma aż tylu problemów. Jako że jesteśmy ich pierwszymi właścicielami, znamy ich wartość z tak zwanej „pierwszej ręki”.
Ubezpieczycielowi wystarczy wówczas okazanie dowodu zakupu samochodu z salonu. Wartość auta będzie tam wskazana bezpośrednio.
Znaczenie ma natomiast również data zakupu samochodu. Auta przecież z czasem tracą na wartości. Parę miesięcy od daty zakupu może delikatnie wpłynąć na wysokość stawki za OC.
Na co uważać podczas wyceny auta pod polisę OC?
Z pewnością przesada w wycenie samochodu w żadną stronę nie jest dobra. Ani przeszacowanie, ani niedoszacowanie nie będą działały dla nas korzystnie. Jeśli nasze auto zostanie wycenione zbyt wysoko, to przyjdzie nam płacić wyższe stawki, jednak w momencie wypadku lub stłuczki będzie się liczyła wartość samochodu „tu i teraz” i od niej zależała będzie wysokość odszkodowania. Jeśli natomiast nasz samochód zostanie wyceniony zbyt nisko, owszem – będziemy płacić mniejsze składki. Jednak w sytuacji stłuczki lub innego uszkodzenia auta – wypłacone odszkodowanie może nie wystarczyć nam na naprawę.
Jak widać – wartość samochodu – czy to nowego, czy używanego – dość mocno wpływa na projekcję stawek za OC, które przyjdzie nam płacić. Pamiętajmy, że rzetelna wycena samochodu odgrywa tu kluczową rolę, dlatego dobrze jest powierzyć ją profesjonalistom.
(tekst i fot. mat. partnera)